Jak wykorzystać potencjał małego miasta o zapomnianej tradycji etnograficznej? Jak przedstawić historię ośmiuset lat Chełmna, by do współczesnych odbiorczyń i odbiorców trafiły wartości, którymi kierowano się dawniej? Co zrobić, by zwiększyć rozpoznawalność miasta, nie tylko w regionie, ale i w Polsce?
Było nas trzy: 1. specjalistka ds. promocji lokalnego domu kultury, 2. doktora etnologii i regionalistka ziemi chełmińskiej, 3. imigrantka z Białorusi, menadżerka w korporacji. Dopiero zewnętrzna perspektywa tej ostatniej, Aleny, pozwoliła nam wszystkim spojrzeć na lokalną tradycję na nowo, by odpowiedzieć na powyższe pytania. Celem, który nam przyświecał, było wypracowanie działania łączącego różne środowiska z lokalnym biznesem, a jednocześnie popularyzującego etnologię oraz pokazującego ukryte piękno Chełmna i jego opowiedzianą na nowo tradycję.
Niewielkie, osiemnastotysięczne Chełmno mierzy się różnymi problemami – ponad 13-procentowym bezrobociem (dane z marca 2025 za Wojewódzkim Urzędem Pracy w Toruniu), ograniczoną komunikacją z większymi miastami czy brakiem połączeń kolejowych. Izolacja nie pomaga w wybiciu się na mapie turystycznej regionu, mimo oczywistego piękna miasteczka.
Chełmno leży tuż przy drodze krajowej nr 91, około pięćdziesięciu kilometrów od Torunia i Bydgoszczy. Z perspektywy etnograficznej znajduje się na obrzeżu ziemi chełmińskiej, której jest stolicą. Granicą krainy jest Wisła, która przez wiele wieków napędzała gospodarkę bogatego kiedyś miasta. Po drugiej stronie rzeki rozciąga się Kociewie. Z perspektywy geograficznej Chełmno znajduje się w sercu Doliny Dolnej Wisły.
To krzyżackie „miasto miast”, na którego planie zbudowano kilkaset innych średniowiecznych lokacji w Europie. Do dziś zachował się oryginalny szachownicowy układ ulic, mury miejskie i liczne gotyckie zabytki. Na starówce oprócz królującej cegły spotkać można mur pruski oraz styl klasycystyczny. Chciałyśmy wykorzystać tę przestrzeń jako miejsce akcji.
Bazując na źródłach (np. W. Łęga, Ziemia Chełmińska, Poznań–Wrocław 1961, tenże, Materiały etnograficzne, okolice Świecia, Gdańsk 1960, O. Kolberg, Dzieła wszystkie. Pomorze, t. 39, Warszawa 1965) i badaniach etnograficznych przeprowadzonych przeze mnie w latach 2020–2024, opracowałam fabularyzowane historie związane z najważniejszymi chełmińskimi zabytkami, legendami i dawnymi wydarzeniami. Posiłkowałam się dodatkowo opowieściami świadków historii, zdigitalizowanymi źródłami historycznymi oraz archiwami lokalnych bibliotek.
Z powodu mojego wykształcenia, a zarazem pasji do historii włączyłam wątki związane z etnografią wsi chełmińskiej. Wiele opowieści, zwłaszcza z badań terenowych, nigdy dotąd nie ujrzało światła dziennego, dlatego nasz projekt postanowiłyśmy nazwać Hidden Chełmno. Jego istotą było opowiedzenie lokalnych historii z wykorzystaniem różnorodnych środków – improwizowanej gry aktorskiej, muzyki na żywo, tańca z ogniem czy słuchowiska.
Jako rodowita chełmnianka wiem, że świadomość odrębności kulturowej w społeczności lokalnej jest znikoma. Regionalizmy, takie jak akcent, gwara czy elementy tradycyjnych wierzeń, są żywe już u nielicznych. Miało na to wpływ szereg czynników.
Wielosetletnie sąsiedztwo niemieckich gospodarzy na wiejskich folwarkach czy chełmińskich ulicach powodowało przenikanie się kultur. W Hidden Chełmno podjęłyśmy temat skomplikowanej i niejednoznacznej historii stosunków z niemieckimi sąsiadami, którzy od wieków mieszkali wśród polskiej społeczności. Przykładem prezentacji stosunków polsko-niemieckich w mieście jest zanimowana przez nas historia Heinricha Metzgera, odpowiedzialnego za prawidłowy przebieg budowy chełmińskiej wieży ciśnień. Dzięki Władysławowi Fliegerowi, chełmińskiemu przewodnikowi i świadkowi historii, wiemy, że Metzer był również zaangażowany w budowę przedsionka położonego nieopodal wieży kościoła dominikańskiego. By połączyć te dwie opowieści, wprowadziłyśmy postać wdowy po polskim robotniku, który spadł z wysokości podczas budowy wieży.
Niegdysiejsza wielokulturowość Chełmna i liczne przesiedlenia po II wojnie światowej spowodowały, że tradycja regionu przenikała się nie tylko z kulturą niemiecką, lecz także żydowską, olęderską, flisacką, podlaską czy małopolską, co wpłynęło na regionalizmy Ziemi Chełmińskiej. Co ciekawe, po II wojnie światowej, kiedy wysiedlono niemieckie rodziny, wprowadzając na ich miejsce polskie z innych części kraju, przestano wspominać i wspierać pamięć o niemieckich sąsiadach, a że czasy były trudne ekonomicznie, zabrakło miejsca na sentyment i pamięć o wysiedlonych rodzinach. O złożoności tej historii mało kto już pamięta.
Ten kulturalny bricolage, który budzi dziś ambiwalentne skojarzenia ze względu na historię zaboru pruskiego czy wojenną agresję, również uwzględniliśmy w fabule Hidden Chełmno. Wierzymy, że wybrane przez nas postaci o zagranicznych nazwiskach mogą trwać nie tylko na milczących kartach historii, ale i służyć oswajaniu niemieckiej przeszłości Chełmna i jego mieszkańców.
W realizacji ścieżki Hidden Chełmno podjęłyśmy się również prezentacji historii kobiet. Przedstawiłyśmy losy spalonych żywcem przyjaciółek, nazywanych czarownicami, pokazując widzom absurdalność oskarżeń, którymi się kierowano. Opowiedziałyśmy także historię Anny Schilling – niezależnej i bogatej córki kupca, a zarazem partnerki Mikołaja Kopernika, który był związany z Chełmnem, czy Magdaleny Mortęskiej – mistyczki i opatki Zakonu Sióstr Miłosierdzia.
By zwiększyć wyjątkowość performansu, chciałyśmy umożliwić publiczności wejście do miejsc na co dzień niedostępnych. Dzięki uprzejmości lokalnych władz włączyłyśmy do projektu m.in. położoną w sercu miasta Bramę Grudziądzką, Basztę Prochową należącej do infrastruktury Muzeum Ziemi Chełmińskiej czy wnętrza zakonu Sióstr Miłosierdzia.
Do celów strategicznych kształtującego się projektu należała współpraca międzysektorowa, łącząca turystykę z kulturą i biznesem, dlatego akcje performatywne zostały również przeprowadzone w zabytkach pozostających w prywatnych rękach, np. kawiarni Wieża Ciśnień, pensjonacie Stary Spichrz czy Kawiarni u Alicji. Dzięki organizowanym przez nas koncertom podczas performansu każda z osób miała możliwość kupna kawy czy herbaty i ciastka. Dzięki temu to kultura wspierała biznes, a nie odwrotnie.
Do utworzenia Hidden Chełmno niezbędni byli wolontariusze. W Chełmnie nie ma regularnych zajęć teatralnych, a zapotrzebowanie, szczególnie wśród młodzieży, okazało się duże. Zgłosiło się do nas około dziesięciu młodych osób. Po krótkim czasie zaczęły dołączać także osoby w średnim i starszym wieku oraz matki z dziećmi – wszyscy oni również chcieli występować i śpiewać. Dałyśmy im tę przestrzeń do własnej eksploracji, więc projekt wzrastał w kolejne wątki muzyczne, a nawet zyskał własny chór. Dzięki utworom zapisanym w źródłach etnograficznych zaadaptowaliśmy dawno zapomniane pieśni i włączyliśmy je do scen performansu.
Przekazałyśmy wolontariuszom wiedzę etnograficzną, rozmawialiśmy o znaczeniu i genezie tradycji czy zarysowaliśmy teorie antropologiczne. Lekturą dla performerów stały się publikacje m.in. Anny Zadrożyńskiej, Piotra Kowalskiego, Adriana Mianeckiego, Violetty Wróblewskiej czy Magdaleny Zowczak.
Widzów performansu prowadził storyteller, nazywany psychopomposem. Ten „przewoźnik dusz” umożliwiał czasowy wgląd w świat duchów i dawnych historii zapisanych w murach miasta. Wprowadzał grupę w kontekst etnograficzny oraz społeczno-kulturowy, uzupełniając wiedzę widzów o wątki związane z symbolami czy kontekstem kulturowym odgrywanej sceny. Psychopompos był również w nieustannym, aktywnym dialogu z widzami, proponując wybrane wątki etnologiczne, związane ze współczesnym i dawnym odbieraniem tradycji i codzienności. Dzięki temu widzowie pozostawali w świecie magii i legend, by w najmniej spodziewanym momencie spotkać postaci z zamierzchłych lat.
W interakcję z widzami wchodzili również sami performerzy, wykorzystując zdobytą wiedzę etnograficzną. Nauka takich szczegółów jak analiza charakteru postaci, uwarunkowania historyczne, sposób zachowania, poruszania się, mowy (gwara chełmińska, akcent niemiecki), wymuszała na performerach perspektywę o wiele szerszą niż kwestie określone w scenariuszu.
Projekt pierwotnie był skierowany do turystów. Znając specyfikę miasta, nie liczyłyśmy na wsparcie promocyjne mieszkańców – wydawało nam się, że to społeczność, której głosy wybrzmiewają lękiem, a wszystko, co nowe, postrzegają negatywnie. Jakież było nasze zdziwienie, gdy na spacerach pojawiali się mieszkańcy okolic, którzy chcieli usłyszeć o swoim mieście w nowy sposób. Ci sami odbiorcy przyprowadzali swoich bliskich na kolejne wydarzenia, motywując nas do dywersyfikacji dowcipów i scen. Mieszkańcy ciepło odbierali każdy performans, czego wyrazem są pozytywne komentarze i oceny. Ponadto podczas spacerów okazało się, że wiele widzów mieszkających w regionie znało osoby, zwyczaje czy wierzenia, które stały się bohaterami naszych historii. Stanowi to dobry grunt do dalszych badań nad współczesną pamięcią społeczności lokalnej.
Od rozpoczęcia inicjatywy minął rok. Hidden Chełmno to już nie tylko performans. Stworzyłyśmy kolejne warianty prezentowania opowieści. Performans zawsze organizowany jest po zachodzie słońca, co sprzyja zatopieniu się w atmosferze. Każdy bohater opowieści wyposażony jest w lampion, a chór w świetliste wieńce na głowach. Każda postać zyskała swój kostium i makijaż. Ponieważ działania koncentrujemy w sezonie jesienno-zimowym, mogłyśmy osadzić bohaterów performansu w konkretnej stylistyce. Pierwszą z nich jest Dziadoween, podczas którego widzowie podążają śladem minionych historii i mieszkańców, a storyteller przybliża im wierzenia związane z kultem przodków, ofiar z ognia oraz dawnym świętowaniem Dziadów.
Kolejnym wariantem jest ścieżka Światło w mroku, która koncentruje się na przybliżeniu obrzędowości bożonarodzeniowej w kulturze ludowej, symboliki Wigilii jako wieczerzy dedykowanej zmarłym, roli przodków w zimowych rytuałach.
Ostatnią wariacją jest edycja walentynkowa Aż po grób, w której zawarłyśmy dodatkowe legendy czy ludowe pieśni miłosne.
Dziś Hidden Chełmno to wciąż rozrastająca się społeczność. Dla tych, którym zależy na rozwoju wokalnym, organizujemy koncerty pieśni ludowych i utworów współczesnych w wybranych lokalach w mieście. Dla miłośników tańca z ogniem organizujemy pokazy w konwencji tradycji chełmińskiej. Tworzymy gry miejskie bazujące na tradycji i demonologii chełmińskiej, angażując do ich utworzenia ponad dwadzieścia osób. Z ramienia zaprzyjaźnionego Stowarzyszenia Inicjatyw Twórczych Manowce promujemy etnografię Chełmna w programach międzynarodowych, bazujących na wymianie kulturowej. Dzięki tym doświadczeniom z całą pewnością możemy stwierdzić, że etnologia i tradycja mogą zyskać zainteresowanie i promocję, o ile odważymy się tchnąć w nią nowatorskiego ducha.