Na samym początku lat 90. miałam okazję przebywać w Chimki, sporym mieście położonym zaraz za obwodnicą Moskwy. Dokoła wznosiły się wielopiętrowe bloki mieszkalne, a wokół mnie panował szum, gwar, pośpiech; widziałam tłum ludzi i słyszałem zewsząd warkot samochodów i autobusów. Dwa dni wcześniej w pociągu relacji Warszawa-Moskwa złapał mnie jakiś wirus. Miałam gorączkę, czułam się przeziębiona i bolał mnie brzuch. Mama Sergieja, mojego o kilka lat starszego znajomego, widząc w jakim jestem stanie, w swoim mieszkaniu na podmoskiewskim blokowisku rozpoczęła moją kurację. Z małej buteleczki przelewała przez klamkę przy drzwiach wejściowych wodę, przywiezioną ze słynnego Sergijew Posad, który chyba wtedy jeszcze nazywał się Zagorsk. Lała ją na moje ręce i głowę. O ile dobrze pamiętam, szybko szeptała przy tym jakieś słowa, a potem wytarła mnie chustką, którą natychmiast zabrała. Czy ją wyrzuciła? Tego nie wiem. Pamiętam natomiast jak wielkie wrażenie wywarły na mnie jej zabiegi i kontekst zewnętrzny całego zdarzenia: połączenie radzieckiego/postradzieckiego blokowiska (działo się to w czasie puczu w Moskwie) z oczywistością uznania – magicznego w moim odczuciu – zabiegu przez matkę moich gospodarzy, dla których była to najzwyklejsza rzecz na świecie. Zdawali się mówić, że choroba to przede wszystkim niedomaganie duchowe. Zadawałam sobie wtedy pytanie: czy to ma być ten ateistyczny Związek Radziecki, kierowany prawami historycznego materializmu? Moje dwudziestoletnie Ja było wtedy mocno zadziwione tym nowym dla mnie odkryciem. Dziś wspominam to wydarzenie jako jeden z wielu momentów, które pokazały mi jak skomplikowany był radziecki ateizm i jak skomplikowana, jest kwestia religii w postradzieckiej Rosji.
Piętnaście lat później, w sierpniu 2007 roku pojechałam z ukraińskiego Użhorodu, gdzie wówczas prowadziłam badania, na pielgrzymkę autokarową do Medjugorje, sanktuarium w Bośni i Hercegowinie, gdzie od początku lat 80. objawia się Matka Boska. Moi współpielgrzymi pochodzili zarówno z różnych części Ukrainy, jak i z Rosji – byli wśród nich prawosławni i katolicy obrządku wschodniego. Drugiego dnia podróży oglądaliśmy rosyjski film “Wielka Tajemnica Wody”, wyemitowany po raz pierwszy w głównym kanale rosyjskiej telewizji ponad rok wcześniej. Opowiada on o niezwykłych właściwościach wody, której struktura molekularna zdaje się „pamiętać” wszelkie wpływy, na jakie jest wystawiana. Jeśli na przykład, woda będzie stała w pomieszczeniu gdzie rozbrzmiewa muzyka klasyczna, jej struktura zmieni się tak, że pod mikroskopem zobaczymy przepiękne kryształy. Będzie ona miała także korzystne właściwości, a osoby ją pijące zachowają zdrowie i dobre samopoczucie. Jeśli natomiast wystawimy wodę na działanie muzyki heavy metalowej to na poziomie cząsteczkowym zamieni się ona w odrażającą breję, od której spożycia można się rozchorować. Szczególnie silnie wpływa na wodę, zdaniem autorów filmu, modlitwa – i to modlitwa dowolnej tradycji religijnej. Moi współpielgrzymi byli pod wielkim wrażeniem tego filmu i przez dłuższy czas po jego projekcji w autobusie podawali przykłady najcudowniejszego i najbardziej spektakularnego działania „namodlonej” wody.
Pół roku później odwiedziłam po raz kolejny syberyjską Republikę Ałtaju, a w niej stolicę regionu Kosz Agacz, ponad pięciotysięczne miasteczko położone blisko granicy mongolskiej. Wtedy znowu usłyszałam o „Wielkiej Tajemnicy Wody” – zarówno od moich ałtajskich znajomych, dla których najważniejszym podmiotem świętym jest Ałtaj, jak i od ich kazachskich sąsiadów – muzułmanów. Według nich film pokazywał to, o czym już dawno byli przekonani – że świat jest pełen sił, chociaż często niewidzialnych i słabo wyczuwalnych, jednak ważnych i obecnych; sił, które można nazwać energiami, duchami, polami, prądami czy esencjami, a których działanie należy brać pod uwagę w podejmowaniu codziennych decyzji.
Wielu antropologów odwiedzających nie tylko Rosję, ale także niektóre inne części byłego Związku Radzieckiego, zauważa, że mieszkający tam ludzie, niezależnie od wyznawanej przez nich religii czy nawet deklarowanego ateizmu, często są niezwykle wrażliwi na te aspekty rzeczywistości, których mieszkańcy krajów położonych bardziej na zachód nie zawsze zauważają. Jak pisali Catherine Wanner i Marc Steinberg:
Po siedemdziesięciu czterech latach socjalizmu społeczeństwo radzieckie nie zostało zsekularyzowane w sensie zmniejszenia się wiary w nieziemskość (otherworldliness). Nie jest to też kwestia trwania religijnych mentalności. Doświadczenie radzieckie tworzyło za to specyficzne rozumienia dobra i zła, działania i przeznaczenia, władzy i podległości, które są dziś częścią społecznego i kulturowego krajobrazu.
Radziecki projekt sekularyzacyjny miał odmienne efekty niż tylko pozornie podobne zamysły w innych krajach realnego socjalizmu, a także te forsowane w krajach po kapitalistycznej stronie żelaznej kurtyny. Jeśli namalować obrazy procesów sekularyzacji grubym pędzlem, to na przykład w ich wyniku w NRD utrwaliło się poczucie, że niewiele istnieje poza materialną realnością życia tu i teraz, a kościoły stały się bardziej organizacjami współpracującymi i wspierającymi aparat państwowy niż dbającymi o duchowe potrzeby rzesz wiernych. W Polsce pozycja Kościoła Rzymskokatolickiego w dużym stopniu nadała kształt debatom o miejscu religii w życiu publicznym, a alternatywne formy religijności rozwijają się dużo ostrożniej niż u naszych wschodnich sąsiadów. We Francji deklaracja religijności ze strony polityka może u potencjalnych wyborców wzbudzać wątpliwości, co do jego racjonalności; w Danii natomiast można spokojnie łączyć głębokie przekonanie o nieistnieniu Boga czy duszy z przynależnością i wsparciem okazywanym Kościołowi Ewangelicko-Luterańskiemu.
Jakie są zatem cechy charakterystyczne stosunku do religii i świętości w byłym Związku Radzieckim, a w szczególności w Rosji? Jak jest ta świętość rozumiana i gdzie ludzie jej szukają? Oczywiście znów malujemy tutaj grubym pędzlem, szukając ciągle wspólnego mianownika w wielości etnograficznych opisów. Cytowana już Catherine Wanner pisze, że w tym regionie
dynamika sekularyzacji, która spowodowała zarówno osłabienie jak i intensyfikację religijnych sentymentów, przede wszystkim sprowokowała zmianę w rozumieniu, co konstytuuje świętość i kto ma prawo o tym decydować.
Moim zdaniem ten cytat jest kluczowy w zrozumieniu specyfiki jednoczesnej obecności i nieobecności religii w poradzieckiej Rosji. Po pierwsze jej mieszkańcy zdają się być zainteresowani odnajdywaniem świętości, duchowości czy nieziemskości. Coś, co wykracza poza materialny świat, znany tu i teraz, jest dla wielu z nich bardzo ważne, i w poszukiwanie tego warto zainwestować czas, wysiłek a nawet pieniądze. Z drugiej strony jednak nie ma zgody, co do tego, co dokładnie konstytuuje sacrum i gdzie go należy szukać, a w szczególności kto jest jego obrońcą i opiekunem. Wydaje się bowiem, że w trakcie trwania ZSRR zmalała rola organizacji religijnych (kościołów) jako strażników wiary, a wzrosła ich rola jako wyrazicieli różnego rodzaju społecznych identyfikacji, grupowych tożsamości i jako politycznych aktorów. Można spokojnie w Rosji spotkać człowieka deklarującego się jako prawosławny ateista, który będzie rozumiał i wspierał rolę Cerkwi Prawosławnej w rosyjskiej kulturze, a nawet polityce, jednocześnie odmawiając tej organizacji wglądu we własne życie duchowe (jestem ateistą!) i z zainteresowaniem czytającego książki o aurach i energiach krążących między ludzkim ciałem a księżycem.
Analizując działania Towarzystwa Biblijnego w Wielkiej Brytanii, Matthew Engelke (2012) używał terminu “ambient faith”, co można przetłumaczyć jako „wiara okalająca”. Innymi słowy chodzi o poczucie, że poza rzeczywistością tu i teraz jest jeszcze jakaś inna, może i ważniejsza, którą warto się zainteresować. Engelke w swoich pracach pokazuje, jak aktywiści Towarzystwa Biblijnego starają się takie poczucie wywołać w mieszkańcach angielskich miast, głównie poprzez wprowadzanie określonych elementów do przestrzeni publicznej. W Rosji, według mnie, nie ma na taką działalność potrzeby, natomiast pojęcie „wiary okalającej” bardzo się przydaje. Nie musi ona bowiem zostać wywołana – ona po prostu jest częścią codziennego życia.
Pozostaje pytanie skąd się ona wzięła? Czy, tak jak sugeruje Wanner, jest ona rezultatem specyficznego kształtu radzieckiego projektu sekularyzacyjnego? Jeśli tak, to jakich jego elementów? Czy też może wynika ona z kombinacji tego projektu z pewnymi cechami rosyjskiego prawosławia? Ważne jest tu długie trwanie? Może chodzi tu o tę słynną rosyjską duszę, której idea powstała, jako część nowoczesnego projektu rosyjskiej tożsamości narodowej i miała, według Fiodora Dostojewskiego, oferować życiodajną religijność, jako ochronę przed zachodnim indywidualizmem i racjonalizmem? (por. Willimas 1970)
O ile mi wiadomo nikt na razie nie udzielił spójnej odpowiedzi na to pytanie. Jak na razie najciekawsze wydają mi się te cząstkowe propozycje, które zwracają uwagę na to, co wydarzyło się w Rosji w czasach radzieckich. Sonja Luehrmann (2011) analizuje, w jaki sposób działacze kultury, włączając w to propagandzistów ateizmu, byli przygotowani do swojej pracy. Zauważa ona, że wielu liderów ruchów i organizacji religijnych w latach 90. wywodziło się właśnie z byłych kadr trenowanych na kursach dla propagatorów ateizmu w ZSRR. Co więcej, liderzy ci nie postrzegali swojego zaangażowania najpierw w ateistyczną propagandę, a później w religijną działalność, jako sprzeczności. Zamiast wątpić w ich intencje i prawdomówność, Luehrmann śledzi ciągłość radzieckiego projektu sekularyzacyjnego i postradzieckiej religijności.
Innym tropem podążają Żanna Kormina i Segiej Sztyrkow (2016), pokazując w jaki sposób zainteresowanie tym, co jest duchową treścią obserwowanej materialności było promowane w treningu radzieckich przewodników turystycznych i opisywane w pismach dotyczących turystyki i dziedzictwa kulturowego. Piszą oni: „chcemy pokazać jak religijny entuzjazm początku lat 1990tych został przygotowany w trakcie długiego procesu legalizacji religii w czasach radzieckich poprzez jej umiejscowienie w sferze ‘kultury’”. W ich interpretacji instytucjonalizacja religii, jako kultury obejmuje nie tylko twierdzenie, że ludzie widzą przynależność religijną jako część tożsamości, określając się samych na przykład jako prawosławni ateiści. Autorzy ci twierdzą, że radziecki sposób mówienia i pisania o dziedzictwie i kulturze umacniał takie spojrzenie na świat, w którym wyraźnie słychać religijne tony. Bardzo ciekawe interpretacje proponuje też Aleksander Panczenko (2012) pokazując jak takie pojęcia z nauk ścisłych jak „energia”, „pole” czy „fala” upowszechniły się wśród szerokich rzesz obywateli ZSRR. Analizuje też dokumenty dotyczące działalności okultystycznej wśród członków radzieckich instytutów naukowych, na przykładzie miasteczka akademickiego w Nowosybirsku, naukowej stolicy Syberii.
Jaki więc był ten radziecki ateizm? Z jednej strony jego propagatorzy burzyli cerkwie i zamykali kościoły, palili szamańskie bębny i próbowali przekonać obywateli, że nie można tworzyć relacji z bytami nie-ludzkimi. Z drugiej strony jednak ich działania doprowadziły do lub przynajmniej nie przeszkodziły sytuacji, gdzie poczucie obecności rzeczywistości nie-z-tego-świata i wielkiej roli duchowości, wydaje się być powszechne.
Engelke, Matthew. 2012. Angels in Swindon: public religion and ambient faith in England American Ethnologist, 39 (1). 155-170.Kormina Jeanne and Sergiei Shtyrkov. 2015.‘Eto nashe iskonno pusskoe, I nikuda name to ne det’sya’: predystroria postsovetskoi desekularizatsii in: eds. J. Kormina, S. Shtyrkov and A. Panchenko Izobretenie religii. Desekularizatsia v postsovetskom kontekste. Europan University in Sankt Petersburg: St. Petersburg: 7:45.Luehrmann, Sonya. 2011.Secularism Soviet Style: Teaching Atheism and Religion in a Volga Republic. Indiana University Press.Panchenko, Aleksandr. 2012. Dvadtsatyi vek. Novoe religioznoe voobrazhenie. Novoe literaturnoe obozrenie, 117 (5).
Wanner, Catherine, and Mark D. Steinberg. 2008. Introduction: Reclaiming the Sacred after Communism. In: Religion, Morality, and Community in Post-Soviet Societies, edited by Mark D. Steinberg and Catherine Wanner, Indiana University Press: 1–20.
Wanner, Catherine. Ed. 2012. State Secularism and Lived Religion in Soviet Russia and Ukraine, editor, New York: Oxford University Press, 2012.
Williams, Robert C. “The Russian Soul: A Study in European Thought and Non-European Nationalism.” Journal of the History of Ideas, vol. 31, no. 4, 1970, pp. 573–588.